Komentarze: 0
Cześć Wszystkim..Fajnie dziś było w szkole. Najpierw byłem na mszy, gdzie starałem się radośnie śpiewać Panu. Potem była ta mniej fajna część dnia, mianowicie sprawdzian z polaka...ale na szczęście szybko zleciało...Potem szkoła wyszła na "Pasję" Ja już miałem zaszczyt być na tym wspaniałym filmie, nawet z Beatką, więc nie szedłem dziś. Miały być lekcje, ale po polskim, tzn po przerwie nikt nie przyszedł. Chcieliśmy pójść na boisko, ale pan prof. Jarosław Reczek nie chciał dać piłki, a szkoda, bo portier dał klucz od boiska :) Tak więc postanowiliśmy ( Ja i ta część klasy, która już była na filmie, ale nie poszła ), że pójdziemy do domu. Ale niestety pani woźna nie chciała nam otworzyć szatni..więc wymyśliśmy, że pójdziemy do ks.Zająca to nas zwolni :) No bo w szkole było chyba ze 4 nauczycieli, bo reszta poszła na film, obsługa techniczna, portier i konserwatorki powierzchni płaskich :) Bez sensu siedzieć w szkole. Ale niestety ksiedza nie było, to poszliśmy do ks.Waldka, a ten odesłał nas do pana Putowskiego, który nas zwolnił. Fajny gość z niego :) Poszliśmy do szatni, ale woźna dalej nie chciała otworzyć, bo uważała, że to nieprawda, poszła zadzwonić do gabinetu dyrektora i zrobiła się cała czerwona jak burak. Eh te woźne :) Zostawiłem plecak w szatni i poszedłem z ludźmi na lody, szybko wróciłem i rzeczywiście zachowałem się jak....eh, mniejsza z tym...:(Poszedłem ze Żbikiem do taty do szkoły, bo mialem parę spraw, przy okazji podprowadziliśmy Olę i Karola, bo szli w podobną stronę :) Przy okazji wielkie pozdrowionka dla Was ! Życzę Wam Wszystkiego dobrego, wiele pięknych chwil...i w ogóle...Potem już wróciłem do domciu, piszę bloga i chciałbym niedługo iść do spowiedzi...Będzie to bardzo trudna spowiedzieć, nie wiem, czy Pan mi wybaczy, mam nadzieje, że tak...Przepraszam...Trzymajcie się,papa...